Strona 3

W miarę wzbogacania zasobów sprzętu strażackiego konieczne stawały się dalsze kursy szkoleniowe i instruktażowe ćwiczenia, na których przygotowywano strażaków, zarówno do walki z żywiołami przyrody jak i musztry strażackiej potrzebnej na uroczystych odprawach, paradach czy okazjonalnych defiladach.

Wymowny plakat (zbiór muzealny SPE

Strażacy sukcesywnie zdobywali zaufanie mieszkańców a ich organizacja stawała się niezbędna w życiu wsi. Druhowie obok udziału w akcjach ratowania dobytku w czasie pożarów, powodzi i innych klęsk żywiołowych, aktywnie uczestniczyli w życiu kulturalnym i rozrywkowym organizując festyny, zabawy, majówki. Od samego początku czynnie włączali się także w organizację uroczystości o charakterze kościelnym.

W 1937 roku OSP w Korzennej otrzymała na wyposażenie ręczną pompę oraz 50 metrów węża.


Pompa ręczna czterokołowa, dwucylindrowa (zbiory muzealne Sądeckiego Parku Etnograficznego)

Końcówki sikawek ręcznych, prądownice (zbiory muzealne SPE)

Stanisław Olchawski z przysiółka Świegocin wybrany został wozakiem dysponujacym własnym zaprzęgiem konnym. Rezerwowymi wozakami zostali: Jan Olchawski też ze Świegocina, oraz Jan Kasprzyk, ówczesny sołtys. Pomoc dotkniętym żywiołem ognia uzależniona była od szybkości przybycia do pożaru. Zdarzało się czasem, że zbyt długo czekano na konie a niekiedy nie zdołały one pokonać złej drogi w wyniku czego nie można było skutecznie udzielić pomocy pogorzelcom. Ratownictwo pożarowe powstałego oddziału strażackiego nie ograniczało się tylko do gaszenia pożarów i niesienia ratunku w obrębie samej Korzennej, pomocą służono także w razie potrzeby pobliskim wsiom.

Od samego początku straż ogniowa w Korzennej borykała się z wieloma trudnościami. Nie miała własnego pomieszczenia, zebrania odbywały się przeważnie w obiekcie szkolnym, sprzęt przechowywano w szopie przy gromadzkim budynku.

Napaść hitlerowskich Niemiec na Polskę 1 września 1939 roku zamyka pierwszy rozdział historii okrzepłej już w działaniu jednostki strażackiej. Do Korzennej wkroczyło wojsko niemieckie a za nim niemiecka administracja. Nastąpiło przejęcie władzy w gminie, zawieszono działalność wszelkich organizacji. Okupant niemiecki w Generalnej Guberni zlikwidował wszystkie struktury OSP podporządkowując je policji. W początkowym okresie wojny nie wolno było prowadzić akcji pożarowych, strażacy musieli więc działać w konspiracji. Jesienią 1940 roku zezwolono na reaktywację jednostek strażackich.

W latach okupacji komendantem OSP został Ludwik Olchawski. Młodzi chłopcy i mężczyźni chętnie wstępowali w szeregi tej organizacji, gdyż członkostwo chroniło w jakimś stopniu przed przymusowym wywozem na roboty do Niemiec. Okupant zmuszał jednak strażaków do udziału w różnych akcjach nie zawsze przez nich akceptowanych, między innymi organizując przy ich udziale łapanki ludności.

W okresie wojny strażacy pełnili warty i obserwacje przeciwpożarowe głównie we wsi Niecew oraz w Korzennej, w byłym domu pożydowskim, który stał w miejscu, gdzie obecnie znajduje się posterunek policji. W Niecwi doskonałym miejscem do obserwacji okalającego terenu była murowana baszta znajdująca się w obrębie zabudowań P. Kraconia.

Niecew – baszta w zabudowaniu P. Kraconia.

statystyka
Copyright 2009 Straż Pożarna w Korzennej |  by MemfiS